Likwidacja porodówek w mniejszych miastach, to już codzienność. Taki los spotkał także porodówkę w Bytowie. Ta decyzja, ku niezadowoleniu przyszłych mam, przyniosła jednak pozytywny skutek finansowy dla szpitala.

Decyzja o likwidacji porodówki w Bytowie zapadła w ubiegłym roku. Teraz szpital pochwalił się, że po raz pierwszy od 2010 roku, wyniki za III kwartał tego roku pokazują zysk – 2,7 mln złotych „na plusie”. To ma być poniekąd efekt zamknięcia porodówki. Oddział ginekologiczno-położniczy przestał istnieć nie tylko z powodu strat finansowych i zbyt małej liczby porodów, ale także przez brak lekarza neonatologa.

W 2021 roku oddział położniczy w Bytowie odnotował straty na 4,5 mln zł. Podobnie wygląda sytuacja porodówki w Miastku, jedynej w powiecie bytowskim. Straty jakie generuje, szacuje się na 4 mln złotych rocznie.

Jak uważacie, z perspektywy mamy – czy porodówki w tak małych miastach, powinny funkcjonować mimo strat? Czy jednak nie?

Źródło: ibytow.pl

Newsy z porodówek w całej Polsce, przeczytasz:

www.planner.supermama.expert