Przyznam, że czytając i słuchając przeróżnych specjalistów, można się lekko pogubić. Jak to się stało, że z najbardziej naturalnego, odruchowego działania, robi się taki chaos ideologiczny?

Przede wszystkim pokutują jeszcze naleciałości z czasów mojego dzieciństwa. Pokolenie wychowywane pod koniec XX wieku nie było chwalone, ponieważ w tamtych czasach panowało przeświadczenie, że dzieci psuje się pochwałą. Przez nią stają się próżne i zarozumiałe, a przecież skromność i pokora są cechami mile widzianymi społecznie. Tak jak z wieloma innymi sprawami, tak i ta kwestia jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Nie chwalenie dziadków, przerodziło się w to samo u naszych rodziców. To z kolei również nie jest naturalne dla nas.

Spotkałam się również z podejściem, że chwalenie jest złe dla psychiki dziecka, ponieważ wewnętrzna motywacja jest najważniejsza i to ona powinna kierować zachowaniem dziecka. Chwalenie w tym ujęciu jest nagrodą. Z jakiego powodu poruszam temat pochwał? Z bardzo ważnego.

To chwalić czy nie chwalić?

Pochwały oprócz wzmacniania poczucia wartości dziecka, poczucia, że jest akceptowane, kochane wytyczają również zasady akceptowane społecznie. Ta funkcja pochwał pozwala wytyczać nam kierunek zachowania dziecka, który chcemy wzmacniać. To my dorośli jesteśmy przewodnikiem, po czasami skomplikowanych zasadach funkcjonowania w społecznościach. Pochwała jest pomocą w nakierowaniu dziecka na odpowiednią ścieżkę. Trudno to uzyskać w inny sposób. Pochwała ma ogromną moc. Zawsze kiedy w przedszkolu moje wychowawczynie sygnalizują problemy wychowawcze z dzieckiem, moją pierwszą wskazówką jest – zacznij chwalić. W mojej ocenie takie dziecięce zachowanie nastawione na łamanie zasad jest wołaniem o uwagę, akceptację lub miłość.

Znajdź pozytywy

W momencie kiedy trudno jest ci znaleźć cokolwiek pozytywnego w zachowaniu dziecka, ponieważ łamie wszystkie zasady funkcjonowania grupy, złap cokolwiek. Najmniejszy pozytywny drobiazg na początku, który możesz docenić. Z czasem jak śnieżna kula, zachowanie zaczyna się zmieniać, ponieważ odczarowujemy schemat, że maluch jest zauważany tylko w momencie, kiedy robi coś nieakceptowalnego, „zlego”, a przemieniamy w zauważanie jego starań, jak robi coś co jest społecznie „dobre”.

No dobrze, w takim razie jak chwalić, żeby nie naruszać wewnętrznej motywacji dziecka, żeby nie stała się ona oczekiwaniem na zewnętrzny społeczny poklask?

Jest kilka zasad:

  1. Chwal od razu, albo w bliskiej odległości czasowej od wydarzenia, tak żeby dziecko pamiętało sytuację.
  2. Wskazuj na mocne strony dziecka. Pochwała jest pozytywną oceną, pozbawioną krytyki i porównywania.
  3. Opisuj swoje uczucia i spostrzeżenia „bardzo mi się podobało”, „jestem dumna”, „widziałam”, „słyszałam”.
  4. Opisuj konkretne zachowanie a nie etykietuj: „bardzo mi się podobało (twoje zachowanie), jak wchodząc do sklepu powiedziałeś dzień dobry”, zamiast „jesteś grzecznym chłopcem”.
  5. Przy małych dzieciach doceniaj wysiłek jaki wkłada w samodzielność, podnoś poprzeczkę kiedy dziecko jest starsze.
  6. Dziecko można pochwalić za absolutnie wszystko, za pierwsze kroki (roczne dziecko), samodzielnie ubrane skarpetki (w wieku 1,5-2 lata), odniesiony talerz po posiłku (trzy latek), posprzątaną półkę z zabawkami (4- 5 latek), rozpakowaną zmywarkę (6-7 latek).

Pierwszym ćwiczeniem, jakie proponuję robić codziennie przed spaniem jest nauka chwalenia siebie. Podsumuj swój dzień i pochwal się za wszystko, co ci wyszło w ciągu dnia, z czego jesteś dumny lub dumna. Zobaczysz, kiedy przejdziesz to ćwiczenie, z łatwością przyjdzie ci chwalenie swojego dziecka.

Powodzenia w chwaleniu siebie nawzajem!

Autor: Mirosława Wolnik, pedagog

Wejdź i zobacz nasz profil