Poród w domu, choć nie jest szeroko rozpowszechniony w Polsce (według statystyk tylko 4% kobiet rodzących, wybiera dom jako miejsce porodu), jest oficjalnie dozwolony. Coraz więcej kobiet chce rodzić w domu.

Nie będę pisała o aspektach medycznych, nie jestem lekarzem. Napiszę o osobliwości takich porodów z perspektywy fotografa.

Fot. Anastasiya Haleznik

Najważniejsze jest światło

Jeśli w szpitalu mogę dowiedzieć się wcześniej w jakim świetle odbywa się poród (na sali porodowej w większości jest oświetlenie), to w porodzie domowym wszystko zależy od pory dnia (dzień lub noc) i pragnienia kobiety rodzącej.

Często jak kobieta, tak i położna przyjmująca poród domowy, wybierają kojące i relaksujące środowisko, czyli przyciemnione światło lub brak światła. To dla fotografa jest głównym problemem – w końcu czym jest fotografia? To rysunek światłem. A jeśli nie ma światła – nie ma zdjęcia? Tak. I to jest temat dyskusji i współpracy między fotografem, przyszłą mamą i położną.

Fotograf potrzebuje światła – ale omawiając wszystkie pragnienia mamy, możemy dostosować jego intensywność. W przypadku nowoczesnych aparatów fotograficznych pełnometrażowych, wystarczy niewielka ilość światła ze świec, lampki przykrytej ręcznikiem, a nawet latarki telefonu schowanej za sofą. Tak, być może na końcowych zdjęciach pojawi się efekt „chropowatości”, szum – tak zwane „cyfrowe ziarno”. Ale to jest kompromis, który robimy, aby zachować atmosferę na zdjęciu.

Fot. Anastasiya Haleznik

Poród w domu musi być komfortowy

Oczywiście, jesli nie będzie jasnego oświetlenia, to nie będzie też jasnych zdjęć. Jednak cała atmosfera tego, co się dzieje, zostanie zachowana. Półmrok, blask świec, głębokie cienie. Taki nastrój sprawia, że wydaje się, że słychać szepty, które mówią osoby obecne przy porodzie.

Fot. Anastasiya Haleznik

Dla mnie, jako fotografa, bardzo ważne jest uchwycenie na zdjęciach atmosfery i tego, co się dzieje. W innym przypadku, jeśli kobieta czuje się komfortowo w świetle – możemy użyć lampy błyskowej – daje szybkie światło tylko w momencie robienia zdjęcia. Można zastosować też oświetlenie w pokoju, np. lampy i oczywiście światło z okna.

Wszystkie te kwestie zawsze rozważamy z klientami na wstępnym spotkaniu, na którym omawiamy warunki i życzenia wszystkich obecnych. Najważniejsze jest dojść do kompromisu. W końcu, zawsze po porodzie możemy włączyć światło lub lampę błyskową i zrobić jasno oświetlone zdjęcia dziecka i całej rodziny. I będzie to doskonałym dodatkiem do ciemnych i nastrojowych ujęć porodu.

Niezależnie od tego, czy poród odbywa się w domu, w szpitalu, czy w Domu Urodzenia – to piękny i magiczny moment.

A moim zadaniem jako fotografa, jest zachowanie go, złapanie tych magicznych chwil.

Autor: Anastasiya Haleznik, fotograf porodowy