Niby coś oczywistego, taka prawda (i jest ich mnóstwo), o której każdy słyszał, każdy o niej wie i generalnie rozumie, ale… No właśnie, dlaczego pomimo tych wszystkich oczywistych oczywistości nadal jest tak niewielu praktyków? Nieustannie się porównujemy, mamy problem z akceptacją siebie i z czasem przestajemy rozumieć samych siebie.

Każda kobieta jest inna.

Każda ciąża jest inna.

Każdy poród jest inny.

Każde dziecko jest inne.

Przygotowałam dla Ciebie kilka zasad, których stosowanie ułatwi Ci bycie dla siebie bardziej wyrozumiałą. Oto one:

Nie porównuj się do innych

My, kobiety, mamy dziwny nawyk obsesyjnego porównywania się do innych. Dążymy do ideału. Nakładamy na siebie coraz więcej obowiązków, chcąc zadowolić wszystkich dookoła. W poszukiwaniu aprobaty otoczenia, może chcąc się wyróżnić, uchodzić za ponadprzeciętną, lub by dorównać ideałowi obserwowanemu w mediach społecznościowych, stopniowo we wszystkim widzimy coś do naprawienia, poprawienia, zmiany. Znasz to?

Mogę się założyć, że jesteś lepsza niż ci się wydaje. Tylko czy pozwalasz sobie samej na zauważenie tego?

Jeśli już tak bardzo musisz się do kogoś porównać, bo na przykład jest to dla ciebie motywujące, napędza do działania i lubisz konkurencję, to porównuj się do siebie samej. Możesz to być ty sprzed tygodnia, miesiąca, roku – wybór zależy do ciebie.

Chcąc porównywać się do kogoś innego, pomyśl jeszcze nad jedną rzeczą. Czy znasz drogę do tego miejsca, w którym jest twój ideał? Na pewnym szkoleniu rozwojowym usłyszałam zdanie, które towarzyszy mi do dziś. Za każdym razem, gdy najdzie mnie „chęć” porównania się do kogoś z okładki, przytaczam sobie słowa usłyszane od Kamili Rowińskiej: „Nie porównuj swojego zaplecza do cudzej wystawki”. To, co widoczne na zdjęciach jest kwestią wielu elementów, które mają wpływ na efekt końcowy, podziwiany przez ciebie i do którego chcesz się porównać. To ciężka praca, poświęcenie, wybory jakich dana osoba musiała dokonać, czasem szczęście i dawka photoshopa. Może gdybyś poznała drogę twojego wzoru do naśladowania, wcale jego sytuacja nie byłaby już dla ciebie tak atrakcyjna, bo cena jaka musiała zostać zapłacona byłaby dla Ciebie zbyt wysoka i nie chodzi o pieniądze, a o czas, wysiłek i całą masę innych rzeczy, których na tym zdjęciu nie widać.

Słuchaj rad, ale mądrze

Chętnych jest wielu, pomysłów nieskończona ilość, a i krytyków znajdzie się garść.

Poradniki są pełne dobrych rad. Rodzina, znajomi, czasem obcy ludzie na ulicy mają swoje pomysły na to co i jak powinnaś zrobić. Wysłuchaj, wybierz dla siebie najlepszą z opcji i tylko na tym się skoncentruj. Taka burza mózgów, również ta nieproszona, może się okazać bardzo przydatną, ale pamiętaj o włączeniu własnych filtrów informacji. Znasz siebie, swoje ciało, swoje dziecko, męża i każdą inną część swojego życia jak nikt inny na świecie. Doskonale wiesz, co będzie dla ciebie najlepsze. Testuj, próbuj i zachowaj otwarty umysł. To podejście gwarantuje mniej frustracji i więcej możliwości do odkrycia.

Znajdź czas dla siebie

Wiem, że może brzmi to abstrakcyjnie, ale tak, koniecznie znajdź czas dla siebie.

Praca, opieka nad dziećmi, zakupy, gotowanie, pranie, sprzątanie. Niekończąca się lista obowiązków, która cały czas siedzi w twojej głowie i sprawia, że napięcie rośnie. Przez to stajesz się bardziej nerwowa, impulsywna, może czasem popadasz we frustrację. Życie w ciągłym stresie nie sprawia że działasz lepiej. Wręcz przeciwnie. Zaczyna się ciągłe przemęczenie.

Zacznij od 15 minut. W nawet najbardziej zapełnionym grafiku jesteś w stanie ulokować kwadrans ze sobą i dla siebie. Nie ma znaczenia czy spędzisz go na słuchaniu muzyki relaksacyjnej, medytacji, czytaniu książki, wypiciu pysznej ciepłej kawy, spacerze, czy w wannie wypełnionej po brzegi pianą. Twój czas, twoje zasady, twój reset! A korzyści, nie tylko dla ciebie, bezcenne?

Nagradzaj się za swoje sukcesy

Żeby się za coś nagrodzić, dobrze by było to poznać, a że często bagatelizujemy, nie doceniamy siebie i swoich osiągnięć. Bardzo proszę weź kartkę, długopis i wypisz minimum 20 swoich sukcesów z ostatniego roku, 5 lat, z całego swojego życia – bez znaczenia. Pisz. Wszystko po kolei. Im więcej tym lepiej! Może to być zrobienie prawa jazdy, nauczenie się języka obcego, zdanie ważnego egzaminu, założenie rodziny, posiadanie mieszkania, wycieczka życia, urodzenie dzieci, przetrwanie cięższego okresu w życiu, poradzenie sobie w trudnej sytuacji, zmiana pracy, umiejętność jazdy na rowerze/rolkach/nartach, znajomość programu komputerowego. Wszystko co przyjdzie ci do głowy ma się znaleźć na kartce.

Może się pojawić w twojej głowie stwierdzenie „A co to za sukces? Norma!”, „Każdy głupi to potrafi”, „Nie ma się czym chwalić”. Spieszę, by wyprowadzić cię z błędu. Czy wiesz, ilu ludzi nie umie pływać, nie zdało matury, nie umie śpiewać, nie pisze wierszy, nie inwestuje w swój rozwój, nie czyta książek, nie wystartowało w maratonie?! Jak przyjdzie ci na myśl, że „każdy to potrafi”, tak z czystej ciekawości, wpisz w Google twój sukces i sprawdź czy na pewno jest tak pospolity, jak ci się wydaje.

Jak się czujesz, gdy widzisz swoją listę? Podejrzewam, że zdecydowanie lepiej niż przed utworzeniem jej. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak dużo umiemy, co robimy dobrze i jakie sukcesy odnosimy. Jeśli w drodze do osiągnięcia celu nadarzy się porażka, to z jednej strony sukcesem jest sam fakt podjęcia ryzyka, a z drugiej, na pewno czegoś się nauczyłaś, wyciągnęłaś wnioski i masz większe szanse na sukces przy kolejnym podejściu.

Uzupełniaj swoją listę o codzienne sukcesy. Możesz założyć, że po każdych 20 punktach kupisz sobie coś wyjątkowego, lub zrobisz sobie wieczór SPA. Zresztą, sama wiesz najlepiej, co będzie dla ciebie największą nagrodą. Zobaczysz że będzie sporo okazji do świętowania ?

Wracaj do swojej listy regularnie. Przed wyzwaniem nakręci cię do działa, po porażce może ukoić nerwy i naładować pozytywnie na kolejną próbę.

Bądź najlepszą wersją siebie

Przestań się bać, że komuś się nie spodobasz. Nie da się zadowolić całego świata. To Ty masz być najbardziej zadowolona z tego jak żyjesz, co robisz i jak się realizujesz. Nawet jeśli nie do końca wiesz jak coś zrobić, zacznij działać najlepiej, jak na daną chwilę potrafisz. Trening czyni mistrza. Kiedy już zaczniesz, wyznaczysz sobie cel i będzie to pragnienie z głębi serca, to motywacja i chęć zdobycia wiedzy, by być jeszcze lepszą będzie nie do pokonania.

Poświęć sobie czas, odnajdź siebie, rozmawiaj ze sobą i naucz się mówić do siebie i o sobie pozytywnie.

Pielęgnuj dobre myśli na swój temat.

Przede wszystkim zrób to dla siebie!

Autor: Agnieszka Gajtka – Coaching, Mentoring, Wsparcie

Facebook Agula